ZDZISŁAW ŁĘCKI, nestor sceny opolskiej wspomina i przypomina wielkich aktorów polskich scen.
Studiując w warszawskiej szkole teatralnej w latach 1953-57, miał pan okazję zetknąć się z postaciami, które dziś są legendą polskiego teatru. 27 marca będziemy po raz kolejny obchodzić Międzynarodowy Dzień Teatru. To dobra okazja, by powspominać i przypomnieć wielkich aktorów naszych scen. - Do szkoły warszawskiej trafiłem dzięki Aleksandrowi Bardiniemu. Mój pierwszy egzamin zdawałem w Łodzi, ale tam mnie nie przyjęli. Szczęśliwie na egzaminie był Bardini. "Ma pan czas? - mówi. - To niech pan jedzie ze mną do Warszawy, bo tam mamy niedobór po egzaminach". Trzysta osób się starało, a miejsc było tylko dwadzieścia. Mimo to dwa zostały wolne. Spakowałem się i następnego dnia wyruszyłem do stolicy. Strasznie wtedy lało i kiedy dotarłem na Miodową, egzamin już trwał. Mimo to pozwolili mi zdawać. W komisji za stołem same sławy - Aleksander Zelwerowicz, Jan Kreczmar, Kazimierz Rudzki, Andrzej Szczepkowski, Władysław Hańczą Rysia Hanin, Jan