EN

20.06.2005 Wersja do druku

Czarne Maski dla łódzkich artystów

Niezwykle zdenerwowana była Ewa Pilawska, dyrektor Teatru Powszechnego, odbierająca antywyróżnienie za zaniedbania repertuarowe na własnej scenie. - Gdy się o tym dowiedzieliśmy, byliśmy w szoku - mówiła. - Pytałam zespół, czy uważa, że to słuszne. Wszyscy mówią, że mają poczucie wewnętrznego rozwoju i uważają, że zmierzamy w dobrym kierunku - o przyznaniu tegorocznych nagród teatralnych piszą Magdalena Sasin i Leszek Karczewski.

W sobotę [18 czerwca] podczas polskiej prapremiery "Kandyda" Leonarda Bernsteina w Teatrze Wielkim łódzcy recenzenci po raz 14. rozdali Złote i Czarne Maski Zabawę tę czternaście lat temu rozpoczęła redakcja "Dziennika Łódzkiego". W tym roku nad werdyktem zastanawiali się: Małgorzata Karbowiak ("Kalejdoskop"), Renata Sas ("Express Ilustrowany"), Michał Lenarciński i Dariusz Pawłowski ("Dziennik Łódzki") oraz Leszek Karczewski i Magdalena Sasin ("Gazeta Wyborcza"). Rozmowy trwały aż pięć godzin. Wszyscy zgodzili się, że sezon teatralny 2004/2005, mimo obfitości premier, okazał się złym czasem dla scen. Stąd aż trzy negatywne wyróżnienia. Największe poruszenie wywo łały Czarne Maski, w tym roku aż trzy. Niezwykle zdenerwowana była Ewa Pilawska, dyrektor Teatru Powszechnego, odbierająca antywyróżnienie za zaniedbania repertuarowe na własnej scenie. - Gdy się o tym dowiedzieliśmy, byliśmy w szoku - mówiła. - Pytałam zespół, czy uważa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Złote i Czarne Maski rozdane

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 141

Autor:

Magdalena Sasin, Leszek Karczewski

Data:

20.06.2005