W jaki sposób można zainspirować się "Tytusem Andronikusem" Szekspira? O tym przekonamy się już w sobotę, oglądając w Teatrze Osterwy prapremierę sztuki "Na końcu łańcucha".
Teatr wprowadził ograniczenie dla widzów: żeby znaleźć się na widowni Teatru Osterwy trzeba mieć 16 lat.
Mateusz daje bohaterom szansę wypowiedzenia swojego cierpienia w monologach. Na pewno można zaryzykować twierdzenie, że to jest jak na razie najokrutniej-sza z jego sztuk, w pewien sposób odzwierciedlająca prawdę o współczesnym świecie. Tak jak u Szekspira w "Na końcu łańcucha" mamy opowieść o brutalnym gwałcie na Lawinii, ale podobnie jak było w tragedii antycznej akty przemocy nie dzieją się bezpośrednio na scenie - opowiadała na łamach "Gazety" Eva Rysova, reżyser spektaklu "Na końcu łańcucha". To polska prapremiera, sztuka została napisana specjalnie dla lubelskiej sceny. Na scenie, obok aktorów, zobaczymy grające na żywo trio Brojo, bo ważnym aspektem przedstawienia będą covery, na czele z poczciwym "Puszkiem okruszkiem", dziecięcym przebojem Natalii Kukulskiej. Często wykonane w klimacie pastiszu. Ten, kto wybierze się do Teatru Osterwy, może być zaskoczony niektórymi rozwiązaniami inscenizacyjnymi. Scena została rozbudowana o podest "w