EN

13.03.1998 Wersja do druku

Co robić z klasyką

Przez wiele lat klasyka była sposobem mówienia w teatrze o współczesności. Kostium historyczny skrywał wcale rzeczywiste konflikty, te na wyciągnięcie ręki. Tak czytano polskich romantyków, Szekspira, a nawet starożytnych. Jednak z chwilą zniesienia ograniczeń cenzuralnych ten specyficzny kod porozumienia z publicznością przestał być potrzebny. Teatr stanął przed pytaniem: co począć z klasyką. Po części odwrócił się do niej plecami. Bo to na ogół kosztowne i główny powód inscenizacji (zamiast repertuaru współczesnego) stracił rację bytu. Co pewien czas odzywa się jakiś teatralny trybun, aby wołać gromkim głosem o prawo do istnienia klasyki w teatrze, ale samo poczucie kulturalnego obowiązku w teatrze nie wystarcza. Chyba że ktoś kontentuje się tzw. teatrem lektur szkolnych. Mamy wtedy do czynienia z przedstawieniami o niewielkich ambicjach, ale skądinąd pożytecznymi. Młodzież niechętna lekturze dzieł dawnych pisarzy ma okazję z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co robić z klasyką

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 61

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

13.03.1998

Realizacje repertuarowe