Aktor Edward Linde-Lubaszenko i pisarz Ernest Bryll spotkali się w poniedziałek z kielczanami.

Lubaszenko przyjechał na zaproszenie uczniów kieleckiego Plastyka. Dziwił się dlaczego to jemu przypadła rola jurora w konkursie organizowanym przez szkołę. - Przecież nie jestem aktorem popularnym, tylko aktorem znanym - przekomarzał się z publicznością. Wytknął też organizatorom, że nie przypomnieli jego najbardziej znanej roli: - Co z Krzysztofem Jarzyną ze Szczecina? - żartował wywołując salwy śmiechu na widowni. Uczniom zaprezentował misterium "Droga Krzyżowa" oraz odcisnął dłoń na ścianie sław kieleckiego liceum. Inny charakter miało spotkanie w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Kielcach, w której gościł Ernest Bryll. Zainaugurowało ono XX Tydzień Kultury Języka. Pisarz mówił o znaczeniu literatury we współczesnym świecie, apelował też, by nie komplikować używanego na co dzień języka. - Oduczamy się myślenia, ale przede wszystkim nie znamy znaczenia tego co mówimy - przekonywał. Wtorek na XX Tygodniu Kultury Języka. S