EN

12.03.2012 Wersja do druku

Nawet wielki reżyser ma na koncie jednego krytyka

Nie chcę porównywać działalności komercyjnej ze sztuką, ale muszę przypomnieć, że nawet wielki szwedzki reżyser Ingmar Bergman ciężko znosił negatywne recenzje - pisze Paweł Wodziński w felietonie dla e-teatru.

W ciągu ostatnich dni natrafiłem w sieci najpierw na rozmowę Barbary Białowąs, reżyserki filmu "Big Love", z krytykiem filmowym Michałem Walkiewiczem. Niezadowolona z poziomu recenzji, autorka filmu polemizuje z recenzją autorstwa szefa publicystki Filmwebu zamieszczoną na łamach portalu. Później obejrzałem dyskusję scenarzysty filmu "Kac Wawa"Piotra Czai z Tomaszem Raczkiem na temat zamieszczonych na Facebooku kilku zdań komentarza, a dziś rano przeczytałem informację, że producent filmu "Kac Wawa", Jacek Samojłowicz, zamierza wnieść oskarżenie przeciw Raczkowi i domaga się zwrotu potencjalnych wpływów, utraconych na skutek niepochlebnej opinii. Nie chcę porównywać działalności komercyjnej ze sztuką, rozumiem też na czym może polegać strategia marketingowa producentów, chcących zwiększyć oglądalność swoich filmów, ale muszę przypomnieć, że nawet wielki szwedzki reżyser Ingmar Bergman miał podobne problemy, cieżko znosił negatywne r

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Paweł Wodziński

Data:

12.03.2012

Wątki tematyczne