EN

18.10.1992 Wersja do druku

Trzy świetne nazwiska, a rezultat? (fragm.)

Największe nadzieje i największe zainte­resowanie wzbudzał, oczywiście, spektakl sztuki Ariela Dorfmana "Śmierć i dziewczy­na", wystawionej w teatrze Studio, zwła­szcza że jej przygotowanie stanowiło nie­mal idealnie wierny przykład pracy teatrów, np. na Broadwayu. Oto znany producent, Gene Gutowski (był m. in. producentem sła­wnych filmów Polańskiego: "Wstręt", "Ma­tnia" i "Bal wampirów"), kupił prawa do sztuki będącej wielkim przebojem świato­wych scen, zaangażował gwiazdy o nazwi­skach niejako gwarantujących i poziom, i ka­sę, wynajął salę teatralną na limitowany okres paru tygodni i wyznaczył ceny bile­tów takie, by mu się to wszystko choć tro­chę opłaciło (185 tys., chyba rekord w war­szawskich teatrach!), no i na koniec dał ga­lową premierę. Niestety, Gutowski zapomniał o jednym ważnym elemencie przygotowywania sztuk na Broadwayu: o tzw. spektaklach przedpremierowych, na któ­rych - nim zaprosi się krytyków i biletom nada

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzy świetne nazwiska, a rezultat? (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 42

Autor:

Lucjan Kydryński

Data:

18.10.1992

Realizacje repertuarowe