No i mamy pierwsze wydarzenie nowego sezonu kulturalnego. Oczywiście krytyka będzie się jeszcze długo kłócić o jego rangę artystyczną, ale nie zmienia to faktu, że najwięcej mówi się o inscenizacji sztuki "Śmieć i dziewczyna" Ariela Dorfmana, przygotowanej przez Jerzego Skolimowskiego w warszawskim Teatrze Studio. Nie ma wątpliwości, że sztuka Dorfmana, Argentyńczyka uznającego za swoją drugą ojczyznę Chile (to fakt ważny dla jego pisarstwa), należy do najciekawszych dramatów współczesnych ostatnich lat. Nic dziwnego, że święci wielkie sukcesy na całym świecie, a zagrania w niej podejmują się największe gwiazdy, m.in. w Nowym Jorku w trzy postacie wcielili się Gene Hackman, Glen Close i Richard Dreyfus. Ariel Dorfman podejmuje bardzo ważny problem rozliczenia się z przeszłością, prawa do wymierzenia kary przez ofiary. Te uniwersalne zagadnienia podane są w sensacyjnej, niemal kryminalnej konwencji. Oto Paulina, ofiara tortur reżimu,
Tytuł oryginalny
Rekomendacje kulturalne
Źródło:
Materiał nadesłany
TOP nr 41