EN

16.06.2005 Wersja do druku

Kolejna stłuczka na scenie Starego Teatru we wsi Cisna Dolna

"Kraksa" w reż. Wojciecha Smarzowskiego" w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Magda Huzarska w Gazecie Krakowskiej.

Nóżki w galarecie - raz; talerzyk z ogórkami - raz; śledziki - raz; rosołek w wazie - raz, kurczak pięknie upieczony - raz. Oj, nachodzić się musiała aktorka Monika Jakowczuk, by to wszystko i jeszcze wiele innych wyrafinowanych przysmaków ustawić na stole. Ona przyniosła, a jej teatralni koledzy machali sztućcami, przez półtorej godziny mozolnie wrzucając do gardeł kolejne rarytasy, co je następnie miejscowym bimbrem zapili. Później pobiegli do ubikacji i je zwrócili. A myśmy siedzieli na widowni Starego Teatru i na to sobie patrzyli, nawet się już nie dziwiąc. A kiedy się człowiek już: nie dziwi, to znaczy, że się zestarzał i ma prawo nie rozumieć teatru, w którym wystawia się niedobrych pisarzy. Za takiego bowiem Wojtek Smarzowski uznał Friedricha Dürrenmatta, autora "Kraksy", którą reżyser przepisał sobie na nowo, by do naszych małych móżdżków dotarło, że jej akcja dzieje się tu i teraz, i że to Polska właśnie. A że przy okazji

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kolejna stłuczka na scenie Starego Teatru we wsi Cisna Dolna

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 136/14.06.05

Autor:

Magda Huzarska

Data:

16.06.2005

Realizacje repertuarowe