EN

3.10.1992 Wersja do druku

Kastracja lustracji

Machina propagandowa zapowiadała wydarzenie. Zmasowane informacje o nadchodzącej premierze "Śmierci i dziewczyny" przypominały dawne czasy, kiedy to w ramach tzw. polityki kulturalnej prowadzonej przez dobrze znaną "niewidzialną rękę", "zaklinano" przyszły sukces. Nie wspominano tylko kon­sekwentnie o cenach biletów. Najtańsze 150 tys. zł. Recenzenta "TRYBUNY" oczywiście na pokaz przedpremierowy nie zaproszono, zapewne w ramach oddolnej lustracji czy­nionej przez gospodarzy spektaklu. Za własne pieniądze posze­dłem na trzecie przedstawienie, bo do teatru chce mi się na­dal chodzić. Przedstawienie okazało się, delikatnie mówiąc, marne, ale nie to przecież jest "wydarzeniem". To jest raczej pe­wien standard. Natomiast wrzawa, która wokół toczyła się i toczy może budzić zainteresowanie jako przykład robienia lu­dziom "wody z mózgu" w dodatku za ich własne pieniądze. Aby przestrzec niewinnych i naiwnych, a także tych, którzy jak ja lubią chodzi�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kastracja lustracji

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 232

Autor:

Andrzej Lis

Data:

03.10.1992

Realizacje repertuarowe