- Dzieci wyczują każdy fałsz i nagięcie historii w imię tak zwanych walorów wychowawczych, wtedy robią się nieufne. A ja chcę pisać tak, by być jak najbliżej nic - mówi MALINA PRZEŚLUGA, laureatka Medalu Młodej Sztuki w dziedzinie literatury.
Prezentujemy laureatów Medali Młodej Sztuki Z Maliną Prześlugą, laureatką Medalu Młodej Sztuki w dziedzinie literatury, rozmawia Stefan Drajewski. Dlaczego lubi Pani pisać? - Nie wiem. Tak samo jak nie wiem na przykład, dlaczego lubię długo spać, a nie lubię wcześnie wstawać. Pisanie jest dla mnie naturalnym narzędziem przekazu, dzięki któremu wyrażam to, co dla mnie ważne, co siedzi we mnie od zawsze. To taki wentyl. Gdy piszę, czuję spokój i siłę, bywam w tym szczęśliwa. Zdarza się oczywiście od czasu do czasu, że nie lubię pisać, nie znoszę pisać, obrażam się, nie potrafię i nie chcę. Wtedy udaję, że nic mnie z pisaniem nie łączy. Tak jest na szczęście rzadko. Napisała Pani wiele sztuk dla dzieci, chociaż wiem, że nie stroni Pani od innych adresatów i form literackich. Dlaczego dziecko - jako odbiorca - dominuje w Pani twórczości? - Być może chodzi o rodzaj bohatera, który mnie fascynuje, a któremu trudno byłoby się zna