EN

23.02.2012 Wersja do druku

Fronczewski o Teatrze TV na żywo

- Będziemy starali się powtórzyć wszystko, tak jak dzieje się to w teatrze, jednak będzie to opowiadane sześcioma kamerami, więc ta nowość jest swego rodzaju niespodzianką dla nas - Piotr Fronczewski przed emisją spektaklu "Skarpetki, opus 124" w Teatrze TV.

W najbliższy poniedziałek Teatr Telewizji zaprezentuje przedstawienie "Skarpetki, opus 124" z udziałem Piotra Fronczewskiego i Wojciecha Pszoniaka. Sztuka ta jest drugim od 50 lat, po "Boskiej" w reż. Andrzeja Domalika, spektaklem granym na żywo w Teatrze Telewizji. PAP: - Teatr Telewizji na żywo powrócił po 50 latach... Piotr Fronczewski: - To miła niespodzianka. Myślałem, że już do tego nie dojdzie. Teatr Telewizji na żywo był czymś zupełnie wyjątkowym w skali Europy i świata. W latach 60. i 70., kiedy ten teatr był w pełni rozwoju, gromadził gigantyczną widownię przed telewizorami. Ten powrót jest bardzo miły i wywołuje dreszcz emocji. PAP: - Będzie się pan stresował przed wyjściem na scenę w ten wyjątkowy wieczór? P.F.: - Stres jest wpisany w ten zawód. Im człowiek jest starszy, tym poczucie odpowiedzialności jest większe. Cały czas gramy ten spektakl, reżyserowany przez Macieja Englerta, na deskach Teatru Współczesnego w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

PAP

Autor:

Dominika Gwit

Data:

23.02.2012