EN

20.02.2012 Wersja do druku

Tańczyć rzeczy straszne

- Mówiono, że Maćkowiak nie potrafi grać w komedii, że jest zakwalifikowany wyłącznie do zadań hard-core'owych, emocjonalnych, granych tzw. bebechami. Nieprawda. Ja bardzo zmieniłem się w ostatnich latach. Zmieniłem się jako aktor
i człowiek - mówi łódzki aktor KAMIL MAĆKOWIAK.

Nie ma w Polsce tak utytułowanego młodego aktora. Zawdzięcza to genialnej kreacji w monodramie "Niżyński". Nagrody (18), w tym główne, publiczności, aktorskie, dyrektorów teatrów i trzy grand prix, zdobył w kraju i za granicą. Ostatnio podbił Moskwę, gdzie nie tylko grał, ale prezentował wystawę swoich baletowych zdjęć. Jest dyplomowanym tancerzem klasycznym (ukończył Państwową Szkołę Baletową w Gdańsku) i dyplomowanym aktorem (PWSFTViT w Łodzi). Ogólnopolskiej widowni znany z głównej roli w filmie "Korowód" i sześciu seriali. Na koncie teatralnym ma 20 ról i swoją widownię w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi. Bohdan Gadomski: Na spektaklach z pana udziałem zawsze są nadkomplety widzów, bilety rezerwuje się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. W ciągu 10 lat pracy na scenie wypracował pan swoją markę. Czy właśnie o to chodzi w zawodzie aktora? Kamil Maćkowiak: Wiem, że mam swoją widownię, która przychodzi do Teatru im. Stefana Jarac

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tańczyć rzeczy straszne

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Angora nr 8/26.02

Autor:

Bohdan Gadomski

Data:

20.02.2012