Miłośnikom dobrej zabawy próbuje przyjść w sukurs niedawno wydana antologia z repertuaru Studenckiego Teatru Satyryków Trudno nie pisać satyry - o antologii pisze Ryszard Kołodziej w Twórczości.
Czujemy to wszyscy, kryzys humoru i satyry powiązanej z tzw. aktualnymi problemami społeczno-politycznymi dopadł III Rzeczpospolitą. Organizatorzy imprez kabaretowych obierają kurs na ludzi, którzy nie mają nic do powiedzenia. Na scenie, na estradzie, w radio i w telewizji króluje trzeciorzędna podmiejska rozrywka, promująca kolekcje niecenzuralnych słów, okraszanych głupawymi dowcipami i piosenkami. Miłośnikom dobrej zabawy próbuje przyjść w sukurs niedawno wydana antologia z repertuaru Studenckiego Teatru Satyryków Trudno nie pisać satyry. Na książkę składają się skecze, blackouty, operetki esteesowskie i piosenki piętnastu autorów: Jarosława Abramowa-Newerlego, Bułata Okudżawy, Witolda Dąbrowskiego, Andrzeja Drawicza, Ziemowita Fedeckiego, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Kai Holzman, Andrzeja Jareckiego, Macieja Karpińskiego, Nowełły Matwiejewej, Agnieszki Osieckiej, Daniela Passenta, Stanisława Tyma, Andrzeja Krzysztofa Wróblewskiego oraz