EN

10.06.2005 Wersja do druku

Kto je, a kogo jedzą,,,?

- Lubię pracować na granicy filmu i teatru. W filmie pociągają mnie kameralne historie teatralne z jednością czasu, miejsca i akcji, a w teatrze szukam rozwiązań filmowych - WOJCIECH SMARZOWSKI opowiada o reżyserowanej w Starym Teatrze "Kraksie".

Zabawa w sąd W wyniku wypadku samochodowego bohater opowiadania "Kraksa" Friedricha Durrenmatta, której premierę zobaczymy 11 VI : w Starym Teatrze, zmuszony jest spędzić noc w nieznanej willi, gdzie zaproszono go na dziwny wieczór kawalerski. Spotkanie to i staje się pretekstem do zabawy w sąd. Bohaterowi przypada rola oskarżonego i tak rozpoczyna się śledztwo mające udowodnić winę. "Stworzyliśmy świat, gdzie nikt nie wierzy w istnienie winy" - pisał Dürrenmatt. Czy na pewno? Co spowodowało, że na swój teatralny debiut wybrał Pan nieco zapomniane opowiadanie Dürrenrnatta "Kraksa". - Pewnie dziwi to panią, że zainteresowała mnie historia "kanapowa", a nie bliski mi teatr w stylu Grzegorza Jarzyny. Tak wybrałem, bo lubię historie kameralne, klaustrofobiczne, a takim właśnie utworem jest "Kraksa". Lubię też pracować na granicy filrnu i teatru. W filmie pociągają mnie kameralne historie teatralne z jednością czasu, miejsca i akcji, a w teatrze s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kto je, a kogo jedzą,,,?

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 133/09.06.05

Autor:

Jolanta Ciosek

Data:

10.06.2005

Realizacje repertuarowe