EN

4.10.2002 Wersja do druku

Czekając na Zachanassian

Do położonego na uboczu miasteczka, w którym nie zatrzymują się pociągi ekspresowe, przybywa pewnego dnia nieprzyzwoicie bogata dama, otoczona gromadą służących. Przed laty Klara Zachanassian wyjechała stąd w jednej sukience, dzisiaj wraca jako jedna z najbogatszych kobiet świata. Majątek odziedziczyła po mężu - magnacie naftowym. Mieszkańcy czekają na jej przyjazd jak na cud - w miasteczku upadł przemysł, szaleje bezrobocie, młode pokolenie nie ma perspektyw. Wszyscy na czele z władzami liczą, że miliarderka sypnie pieniędzmi i odmieni ich los. Skąd znamy tę historię? Czy nie czytamy od pewnego czasu o podobnych wydarzeniach na pierwszych stronach gazet? Napisana w 1956 roku "Wizyta starszej pani" Friedricha Dürrenmatta sprawia wrażenie, jakby autor nie był Szwajcarem, ale pochodził z Białej Podlaskiej, z taką dokładnością portretuje polskie oczekiwanie na cud. Ta desperacja zmęczonego i wynędzniałego społeczeństwa, ta gotowość pójścia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czekając na Zachanassian

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Telewizyjna nr 232

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

04.10.2002

Realizacje repertuarowe