EN

26.01.2012 Wersja do druku

ACTA ma ograniczać przestępców, nie polskich internautów

Przystąpienie Polski do ACTA nie będzie miało żadnych konsekwencji dla polskich internautów, umowa ma służyć walce z organizacjami przestępczymi, dokonującymi naruszeń na skalę handlową - przekonuje Dominik Skoczek z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Międzynarodowe porozumienie ACTA, które Polska podpisała w czwartek, nie przewiduje żadnych uregulowań i nie zawiera żadnych przepisów, które ograniczałyby dostęp obywateli do internetu lub wprowadzały cenzurę stron internetowych - podkreśla w rozmowie z PAP dyrektor departamentu Własności Intelektualnej i Mediów Dominik Skoczek. W jego opinii niemożliwe jest też, aby za sprawą przystąpienia do porozumienia "osoby fizyczne były kontrolowane na granicach czy na lotniskach i aby rekwirowano im pojedyncze sztuki spodni czy kosmetyków, które są towarami podrobionymi. Większość podnoszonych ostatnio argumentów, które odnosiły się do ograniczenia wolności internautów, dotyczyła dwóch innych dokumentów - SOPA i PIPA - dyskutowanych w ostatnim czasie w USA - uważa Skoczek. Tamte ustawy - jego zdaniem - rzeczywiście zawierały pewne zagrożenia dla pojedynczych internautów. - ACTA takich przepisów nie zawiera, nie spowoduje zmian żadnych przepisów p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

PAP

Data:

26.01.2012

Wątki tematyczne