EN

23.01.2012 Wersja do druku

Słupsk. Dyscyplinarka na jubileusz

Wczoraj Urszula Szydlik-Zielonka obchodziła 30-lecie pracy artystycznej na scenie. Od dyrektor słupskiego Teatru Lalki Tęcza dostała dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Nie ona jedna.

Urszula Szydlik-Zielonka [na zdjęciu] pracuje w Teatrze Lalki Tęcza od 18 lat. 15 lat temu, razem z mężem, założyła prywatny teatr Władca Lalek. Do tej pory grała równolegle na obu scenach. Często razem ze scenicznym kolegą z Tęczy - Przemysławem Laskowskim. Dzisiaj oboje nie są już aktorami Tęczy. Pocztą przyszły do nich wypowiedzenia z pracy. - Przyczyną jest prowadzony przeze mnie teatr Władca Lalek. Moja aktywność została ukarana. W Słupsku ma być jeden teatr lalkowy i kropka, nie podoba się, to fora ze dwora! - mówi rozżalona aktorka. - Swoją drogą to ładny prezent na 30-lecie, nieprawdaż? - dodaje. Małgorzata Kamińska-Sobczyk, dyrektor Teatru Lalki Tęcza, nie chce komentować swojej decyzji. - Pracodawca ma prawo zwolnić pracownika. Oboje aktorzy zostali zwolnieni w związku z naruszeniem klauzuli o zakazie konkurencji - mówi Kamińska-Sobczyk. Dlaczego do tej pory praca w teatrze Władca Lalek nie przeszkadzała pani dyrektor? Tego nie w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wypowiedzenie z Tęczy dostała w prezencie

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Pomorza nr 18

Autor:

Magdalena Olechnowicz

Data:

23.01.2012