EN

14.12.1957 Wersja do druku

W Teatrze Słowackiego - przedstawienie!

Osobliwym arcydziełem jest "Wyzwolenie". To sztuka pełna niekonsekwencji, sprzeczności, niejasności, które dość często wynikają nie tyle z zawiłych głębi myślowych, ile ze zwykłego braku precyzji. Wyspiański nie zna wagi słowa, daje mu się ponieść, uwiedziony samą melodią, i ta galopada werbalna, gdy poddać ją ściślejszej analizie, zdaje płatać figla swemu zanimowanemu twórcy. Kim jest Konrad? Nie bardzo wiadomo. Wychodzi wprost z kart mickiewiczowskiej poezji, wchodzi na plan realny - którym jest scena teatru - w symbolicznych kajdanach. Postaci planu realnego - robotnicy, aktorzy, reżyser - traktują go jak autora dramatycznego, poetę, kolegę w fachu artystycznym - bo ja wiem kogo? Przyszedł do teatru z miasta i w kajdanach? Już pierwsza scena wykazuje niekonsekwencje, pomieszanie planu rzeczywistego z planem symbolicznym, bez żadnej widocznej zasady porządkującej. Zaczyna się przedstawienie, teatr w teatrze, inspirowany przez Konrada. Uroczy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W Teatrze Słowackiego - przedstawienie!

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Krakowskie nr 292

Data:

14.12.1957

Realizacje repertuarowe