EN

16.12.2011 Wersja do druku

Opera nie gryzie

- Ludzie po prostu opery nie znają. A jeśli nie znają - boją się jej i uciekają byle dalej. Opera straszy ich nudą i monotonią. Mają taką opinię, a często nigdy nie słuchali opery na żywo. Statystyki mówią, że przeciętny Polak chodzi na koncert klasyczny raz na dwadzieścia lat. A ja opowiadam ludziom, że opera wcale nie jest straszna i nie gryzie - mówi ALICJA WĘGORZEWSKA, śpiewaczka.

Gdyby była pani facetem, zapytałabym, czy śpiewa pani przy goleniu... - Ja cały czas śpiewam i wcale nie muszę być facetem! Ale często gra pani role mężczyzn... - Gram, bo tak się złożyło. W Olsztynie też w pewnej chwili przebiorę się za faceta. I oczywiście będę śpiewała! Ale ja śpiewam notorycznie. Mąż często zwraca mi uwagę, gdy śpiewam na ulicy. A ja nie mogę inaczej. Gdy czegoś się uczę, muzyka chodzi mi po głowie i musi mieć ujście. Nucę więc podczas spaceru albo zakupów. Nucę, a ludzie się uśmiechają. I to jest wspaniałe, bo muzyka nie kojarzy się im z niczym złym. Ona łagodzi obyczaje, więc dlaczego mam nie śpiewać? Nikt mi jeszcze nie powiedział, że śpiewać na ulicy nie wypada. Ludzie mi zazwyczaj mówią: "Ależ pani wesoło". No pewnie, że mi wesoło! A nie mówią, że ma pani piękny głos? - Mówią. Bo muzyka jest dobra na wszystko. Jak się świetnie bawimy, co robimy? Śpiewamy. To naturalne, więc dlaczeg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Opera nie gryzie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 292

Autor:

Ada Romanowska

Data:

16.12.2011