EN

15.12.2011 Wersja do druku

Nie ma życia bez Wisi

W 1982 roku zmarła Stanisława Perzanowska, która grała Helenę Matysiakową (teściową Wisi). - Przyjechał wtedy do mnie do Miedzeszyna Jurek Janicki (jeden ze współtwórców "Matysiaków"): - Ludka, teraz ty przejmiesz pałeczkę - powiedział - wspomina warszawska aktorka LUDMIŁA ŁĄCZYŃSKA.

Czy w życiu przypomina swoją bohaterkę Wisie? - Chyba nie jestem tak wścibska jak ona - śmieje się Ludmiła Łączyńska. Po raz pierwszy pojawili się na antenie Polskiego Radia 15 grudnia 1956 roku. "Matysiakowie" to najdłużej nadawane słuchowisko. Jedną z najbardziej charakterystycznych postaci jest Wisia Matysiak. - Wisia zdominowała moją karierę i życie prywatne, ale niczego nie żałuję. Mam 88 lat i nadal jestem potrzebna. To wielkie szczęście dla aktorki - mówi Ludmiła Łączyńska. Czuje się tak ładnie ważna Jak trafiła do "Matysiaków"? - W radiu zaczęłam pracować już w 1954 roku. Któregoś dnia powiedziano mi, że mam się zgłosić do dyrektora Zdzisława Nardellego. Szłam z bijącym sercem Weszłam do gabinetu i usłyszałam: - Ludzka, zapraszamy cię do rodziny". Widząc moje zdziwienie, dodał: "Jutro masz pierwsze nagranie u "Matysiaków". (Nardelli był pierwszym reżyserem słuchowiska). Byłam wniebowzięta! - wspomina. W 1982 rok

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie ma życia bez Wisi

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie na Gorąco nr 50

Autor:

Teresa Gałczyńska

Data:

15.12.2011