EN

13.12.2011 Wersja do druku

Sympatyczny powrót do dzieciństwa

"Bajka o deszczowej kropelce i tęczy" Marty Guśniowskiej w reż. Jacka Malinowskiego w Teatrze Lalek Guliwer w Warszawie. Recenzja Marcina Zawady, członka Komisji Artystycznej XVIII Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

Jeśli książę, to musi być z bajki, jeśli bajka, to dlaczego musi być książę? Ale od początku. "Bajkę o deszczowej kropelce i tęczy" można śmiało zaklasyfikować do przedstawień ekologicznych. Teatr dla najmłodszych często - choć z rozmaitym skutkiem - podejmuje tematy ochrony środowiska, śmiecenia w miejscach publicznych, naruszania naturalnego roz-woju i symbiozy lasów. Spektakl zrealizowany według sztuki Marty Guśniowskiej, bodaj najpopularniejszej obecnie i najczęściej wystawianej autorki dla dzieci, podejmuje palący, nomen omen, problem suszy i braku wody. Oto Deszczowa Kropelka (Izabella Kurażyńska) zostawia swoich braci i wyrusza w świat, by go poznać. Cieszy się wolnością i niczym brytyjski Billy Elliot chce to wyrazić tańcem. Ale we współczesnej baśni świat nie wygląda już bajkowo, natura ginie z braku wody: więdnie roślinność, nie mają co pić zwierzęta, a delikatna bo-haterka jest sama i ma bardzo ograniczone możliwości. Be

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

materiał własny

Autor:

Marcin Zawada

Data:

13.12.2011

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe