EN

29.11.2011 Wersja do druku

Lubię adrenalinę

- Gdy zaczynałam byłam przed szkołą teatralną i nie czułam się prawdziwą aktorką. Choć grałam przez kilka lat w Klanie i w innych projektach, miałam poczucie, że naprawdę trzeba zasłużyć na miano aktora. Teraz wiem, że teatr weryfikuje aktorski kunszt - mówi warszawska aktorka MARIA NIKLIŃSKA.

Choć od dziecka pracowała na własne nazwisko, przez lata była głównie córką tej znanej Fajkowskiej. Mowa oczywiście o Marii Niklińskiej, która w rozmowie z Faktem zdradziła m.in. przed czym ostrzegali ją ludzie na ulicy... Teraz to się zmieniło i mimo ogromnego podobieństwa do mamy, dziś Maria Niklińska (28 l.) to dla wszystkich przede wszystkim aktorka. W rozmowie z Faktem Maria szczerze wyznaje, że jest pracoholiczką, zdradza dlaczego wróciła do "Klanu" i dlaczego zdecydowała się na aktorstwo. Wystąpiłaś w "Tańcu z gwiazdami". Trudno się było zdecydować? - W pewnym sensie tak, bo ten program wymaga sporo odwagi. Wystawiamy się na bezpośrednią ocenę widzów. Już wcześniej miałam takie propozycje, ale nie byłam na nie gotowa. Zdecydowałam się przyjąć ofertę TVN, bo w głębi duszy wiedziałam, że czuję taniec. To może banał, bo chyba każda kobieta mówi, że dzięki temu programowi odkryła swoją kobiecość,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Maria Niklińska: Lubię adrenalinę

Źródło:

Materiał nadesłany

Fakt nr 273/24.11

Autor:

Bartosz Pańczyk

Data:

29.11.2011