Dyrektor artystyczny Operetki Wrocławskiej dotrzymał słowa - 21 i 22 czerwca br. odbędzie się premiera musicalu "Skrzypek na dachu". Nim wrocławianie obejrzą spektakl (w dwóch aktach i 3 odsłonach), nim posłuchają znakomitych piosenek, które stały się przebojami - wczoraj fragment pierwszego aktu już obejrzeli i wysłuchali dziennikarze. I po tym, co im przyszło przeżyć, można śmiało stwierdzić, że ta pozycja repertuarowa długo utrzyma się na afiszu. Tajemnicą reżysera, inscenizatora choreografa w jednej osobie, czyli Jana Szurmieja pozostanie zapewne fakt, jak potrafił na niewielkiej scenie pomieścić prawie 100-osobowy zespół. A co więcej, zespół tańczący i śpiewający. Niemałą rolę w przygotowaniu nowej pozycji repertuarowej ma Leopold Kozłowski, który wczoraj twierdził, iż sam urodził się niedaleko legendarnej już Anatewki, melodie więc są mu podwójnie bliskie. A także i dlatego, że zna osobiście Topola - czyli najlepszego Te
Tytuł oryginalny
Tewje z liczną rodziną na scenie operetki
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 134