EN

24.11.2011 Wersja do druku

Raz na lewo, raz na prawo

Czekam na rock-operę o Sakiewiczu i chyba nawet chciałbym, by nie była tak nudna,głupia i stronnicza jak idee polskiej prawicy, bo wtedy nie stanie się przecież żadnym tworzywem do poważnej dyskusji. Niech więc będzie niesmaczna, wykraczająca poza polityczną poprawność - pisze Paweł Sztarbowski w felietonie dla e-teatru

Zapotrzebowanie na dialektyczną naturę rzeczywistości, a szczególnie rzeczywistości społecznej, zwykle staje się karykaturalne, co pięknie uchwycił Gombrowicz w "Ferdydurke", rozpisując to na potyczki Filidora i Filiberta. Utwierdziła mnie w tym przekonaniu ostatnia batalia, czy raczej demonstracja sił, dla której pożywką stali się kolejno: lider nowej lewicy oraz dziwna postać kreowana na lidera prawicy, niestety niezbyt nowej, posiłkującej się paroma myślami wyciągniętymi z lamusa. Chodzi oczywiście o reakcję środowisk prawicowych na spektakl o Sławomirze Sierakowskim, zrealizowany przez Grzegorza Laszuka w Komunie Warszawa. A właściwie nie tyle spektakl o Sierakowskim, co na swego rodzaju fantazję o jego możliwych losach i roli politycznej. No więc jeżeli lider lewicy doczekał się spektaklu o samym sobie, to i prawica nie mogła okazać się gorsza, tym bardziej, gdy rozniosła się wieść, że na tego typu przedsięwzięcia można składać wnio

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Paweł Sztarbowski

Data:

24.11.2011

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe