EN

14.08.1981 Wersja do druku

Dramat pod trybuną

W tego rodzaju manifestacji uczestniczyliśmy, jeszcze niedawno, przynajmniej raz w roku: radosny marsz, kwiaty, okrzyki i jaskrawe transparenty a na obitej czerwonym płótnem trybunie zakrzepłe w fotogenicznym uśmiechu twarze politycznych bonzów. Scena pochodu otwierająca najnowszy spektakl poznańskiego Teatru Nowego trwa krótko. Czerwona trybuna wali się z hukiem, w uszach dzwoni przerażająca cisza, której dramatyczność potęguje wybuchająca nagle wokaliza. Zdarzyła się Historia. Na scenie jej nie widać, w muzyce tylko tamten gniew i bezsilność, tragedia i nadzieja. I nagle zwielokrotniona siłą megafonów groźba Józefa Cyrankiewicza: "obetnie się rękę tym, którzy ośmielą się podnieść ją na władzę ludową!" Trybuna zmienia kolor na żałobny. Za ciemnym płótnem miejsca prominentów zajmuje wysoki trybunał. Groźba premiera ma się spełnić w całym majestacie prawa. Widowisko "Oskarżony: Czerwiec 1956" poświęcone zastało wypadkom poznańsk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dramat pod trybuną

Źródło:

Materiał nadesłany

Sztandar Młodych nr 190

Autor:

Marzena Wiśniewska

Data:

14.08.1981