EN

23.10.1981 Wersja do druku

"Oskarżony: Czerwiec pięćdziesiątsześć"

Niecodzienny jest ten spektakl. I inna od zwykłej publiczność. Skupiona, wyciszona, a jednocześnie żywo reagująca na to, co się dzieje na scenie. A to, co się na niej dzieje, ma zwłaszcza tu, w Poznaniu wydźwięk niezwykły. Siedząc na zatłoczonej widowni Teatru Nowego (zatłoczonej nieprzerwanie od czerwcowej premiery) myślą, że może za mną, a może obok mnie siedzi ktoś, komu nazwiska bohaterów wydarzeń historycznych i scenicznych zarazem znane są nie tylko z niedawno odsłoniętych kart historii. To przedstawienie niesie ze sobą atmosferą wspólnego, bardzo emocjonalnego przeżywania własnej historii. I tak, jak przy odtwarzaniu zarejestrowanych w pamięci zdarzeń zbędne zwykle są słowa, tak i ten spektakl bez słów się zaczyna. Pamięć operuje obrazami. Przed olbrzymią, wypełniającą niemal całą scenę, sprawiającą wrażenie niebotycznej, trybuną defiluje pochód, łaskawie pozdrawiany z góry. Tłum robotników, ZMP-owców, junaków, sp

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Oskarżony: Czerwiec pięćdziesiątsześć"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Lubuska nr 212

Autor:

Danuta Piekarska

Data:

23.10.1981