Genio Robaczewski urodził się w Łucku 17 marca 1931 roku. Studia aktorskie kończył w warszawskiej PWST w roku 1954. Pamiętam ten rocznik i jego absolwentów. Byli to oprócz Genia Robaczewskiego Wiesław Gołas, Mieczysław Czechowicz, Zdzisław Leśniak, Zbigniew Bogdański, Franciszek Pieczka i Jerzy Dobrowolski. Swoje dwa dyplomowe przedstawienia prezentowali w Teatrze Nowej Warszawy przy ul. Marszałkowskiej 8 (dziś Teatr Rozmaitości). Dyrektorami tego teatru byli ich profesorowie Jan Kreczmar i Jan Świderski. Należałem wówczas do zespołu aktorskiego tego teatru. Był to znakomity rocznik. Pamiętam Genia jako Kirkora w "Balladynie" J. Słowackiego w reż. Aleksandra Bardiniego i jako Kapsa w "Nadziei" Heijermansa w reż. Mariana Wyrzykowskiego. Cała ta czwórka profesorów zaszczepiła w nim miłość do teatru. Po studiach wyjechał do teatru dolnośląskiego w Jeleniej Górze do dyr. Antoniego Biliczaka. Zaczynał od trudnej tytułowej roli Frania w "Szczęściu F
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 105