W "Zabawie jak nigdy" mamy okazję zobaczyć na scenie nowe pokolenie aktorskie - studentów IV roku Akademii Teatralnej. Jakie są ich perspektywy? A jakie marzenia?
Zainteresowanie studiami aktorskimi na uczelni przy Miodowej nie maleje. W tym roku o indeks starało się ponad 1300 osób, w ubiegłym roku - 1100. A miejsc na pierwszym roku jest tylko dwadzieścia kilka. Wielu z tych, którzy przychodzą na egzaminy wstępne, wyobraża sobie, że to przepustka do głównej roli w serialu albo przynajmniej prowadzenia popularnego programu telewizyjnego. Ci, którzy wychodzą po czterech latach zajęć w Akademii, mają już inne marzenia. Chcą grać w teatrze. To obserwacje Wiesława Komasy, który od wielu lat pracuje z kolejnymi rocznikami studentów. Z obecnym IV rokiem przygotowuje przedstawienie dyplomowe według sztuki "Zabawa jak nigdy" Williama Saroyana. Premiera dziś na scenie Collegium Nobilium przy Miodowej 22. Rozmowa z Wiesławem Komasą Dorota Wyżyńska: Trudno jest wybrać tekst na przedstawienie dyplomowe? Czym należy się kierować? Wiesław Komasa: Trudno. Zasada jest taka: staramy się pokazać naszych mło