EN

24.10.2011 Wersja do druku

Nierówna "Pipi Pończoszanka"

"Pipi Pończoszanka" w reż. Andrzeja Beya Zaborskiego w Teatrze im. Węgierki w Białymstoku. Pisze (uk) w Gazecie Współczesnej..

Teatr Dramatyczny w końcu uraczył nas nową premierą. I to nieoczekiwanie premierą skierowaną dla najmłodszych. Reżyserią "Pipi Ponczoszanki" autorstwa Astrid Lindgren zajął się aktor, znany głównie z Białostockiego Teatru Lalek - Andrzej Beya Zaborski. Najmocniejszą stroną spektaklu jest zdecydowanie muzyka autorstwa Piotra Klimka odegrana na żywo przez zespół Dra Fighters. Wzrok przyciąga też choreografia Wojciecha Blaszko. I na tym najmocniejsze punkty spektaklu się kończą. Przedstawienie niestety jest nierówne. Ma lepsze i gorsze momenty. Połowę scen zdecydowanie można by wyciąć. I spektakl by na tym nie stracił. Przeciwnie - przynajmniej w moim odczuciu - by zyskał. Jeśli chodzi o aktorstwo... Monika Zaborska-Wróblewska odgrywająca rolę główną rozkręca się z każdą chwilą spektaklu. Na początku widać po niej trochę tremę. Trochę nie może "wbić" się w rolę. Jednak im dalej, tym lepiej. Szczególnie dobrze wypada w drugiej częś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nierówna "Pipi Pończoszanka"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Współczesna nr 205

Autor:

(uk)

Data:

24.10.2011

Realizacje repertuarowe