"Czego nie widać" w reż. Tomasza Dutkiewicza w Teatrze im. Kochanowskiego w Radomiu. Pisze Katarzyna M. Wiśniewska w Gazecie wyborczej - Radom.
Ze wszystkich fizjologicznych substancji nieprawdziwa w teatrze jest tylko krew - to słowa samego Sławomira Mrożka, mistrza dramaturgii. Zdaje się to potwierdzać farsa "Czego nie widać", której premiera odbyła się w sobotę na scenie Teatru Powszechnego w Radomiu. Publiczność ma okazję zobaczyć teatr od kuchni, a tam, jak to w kuchni, nierzadko wrze. Autorem granej z powodzeniem od lat na całym świecie farsy "Czego nie widać" jest angielski dramatopisarz Michael Frayn. Jak sugeruje tytuł, sztuka opowiada o tym, co dzieje się za kulisami podczas prób i samych przedstawień. Frayn wiedział, co pisze, sam bowiem żył w teatrze, znał jego specyfikę, był też wnikliwym obserwatorem zachowań aktorów. Każdy z nas ma w sobie coś z podglądacza, świadczy o tym choćby nieśmiertelność plotki, teorii spiskowych i... portali społecznościowych. W "Czego nie widać" mamy okazję popatrzyć i podpatrzyć. Sztuka składa się z trzech części, pierwszy akt opow