EN

30.09.2011 Wersja do druku

Rozgorączkowanie

Od blisko tygodnia moją nieodłączną towarzyszką niedoli jest rozpowszechniona niegdyś przez Elvisa Presley'a gorączka - pisze w felietonie dla e-teatru Malina Prześluga.

Moja niestety stoi przy mnie murem bez względu, czy ktokolwiek kiss me, czy hold me tight. Jest za to so hard to bear, że trudno mi wyjść światu naprzeciw i wyhaczać potencjalne tematy felietonu. Dlatego skupię się na tym, co moje. Gorączka przyszła nocą, gdzieś wpół drogi między Poznaniem a Rzeszowem. Czy jest gorsze miejsce na gorączkę niż PKP? Nie. Z gorączką zrobiłam szybką krajoznawczą rundkę po Rzeszowie (naprawdę ładne i czyste miasto) i z gorączką udałam się do Maski na prapremierę mojej sztuki pod dumnym i wiele mówiącym tytułem "Bleee" W skrócie: tekst opowiada o bandzie owadów meneli zamkniętych za karę w hipisowskim autobusie typu ogór. Jednych zamknięto za smród, brud, brak nóg i brzydotę, innych za wiarołomstwo. Paź Królowej nie wierzy w Królową i tutaj już przy pisaniu pojawiały mi się skojarzenia apostatyczno-ateistyczne i nasz kraj katolicki, który z umiarkowaną sympatią odnosi się do niewiernych. (Lubię prze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Malina Prześluga

Data:

30.09.2011

Wątki tematyczne