EN

23.09.2011 Wersja do druku

Magda Teresa Wójcik

Jej aktorstwo, z pozoru surowe, miało jakąś niesłychaną głębię i prawdę przeżycia. MAGDA TERESA WÓJCIK identyfikowała się z odtwarzaną postacią.

Nie ma już Magdy. Odeszła na zawsze. Była osobą dobrą, mądrą i ambitną, serdeczną i wrażliwą. Wybitną aktorką. Niedocenioną w środowisku. Kilkanaście lat temu, gdy przeprowadzałem z Nią wywiad, powiedziała mi na wstępie, że nieprawdą jest, że zawód ten uprawiać można tylko, kiedy się zrezygnuje z życia osobistego. Udowodniła to. Nie zrezygnowała ani z rodziny, ani z zawodu. Potrafiła dzielić swoje uczucia równomiernie. Niezapomniana Łucja Król z filmu Janusza Zaorskiego "Matka Królów". Zagrała ją rewelacyjnie. Oczarowała widownię i krytyków. Jej aktorstwo, z pozoru surowe, miało jakąś niesłychaną głębię i prawdę przeżycia. Identyfikowała się z odtwarzaną postacią. A przecież nigdy nie ukończyła żadnej szkoły aktorskiej. Aktorstwo miała we krwi. Potwierdza to stara prawda, że nie dyplom, lecz talent świadczy o wielkości aktora. To nie Ona chciała zostać aktorką, to Jej Mama wymarzyła sobie ten zawód, który przysze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

POŻEGNANIE (10.06.1934 -17.09.2011) Magda Teresa Wójcik

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 222

Autor:

Witold Sadowy

Data:

23.09.2011