Teatr im. J. Osterwy w Gorzowie wystawił "Czarownice z Salem" Arthura Millera. Reżyser Andrzej Orzechowski stworzył spektakl interesujący, wart poznania, ale przede wszystkim ciekawa jest sama sztuka amerykańskiego dramaturga. Powstała w 1953 roku, w czasach szalejącego maccarthyzmu. Nie tylko jednak o chwilę dziejową chodzi w tym dramacie. "Czarownice z Salem" odnoszą się do wszelkich, sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem, mistyfikacji. To sztuka o słabości i uległości człowieka wobec nietolerancji, zastraszenia i przemocy. Ale również o tym, że nawet w najtrudniejszych sytuacjach człowiek jest zdolny do wielkości, może zachować twarz. Gorzowski spektakl jest zwarty i konsekwentny. Rozgrywa się w surowej scenerii, pośród kilku prostokątnych płaszczyzn, kilku drewnianych mebli. Dekoracje i stroje autorstwa Sławomira Jana Lewandowskiego utrzymane są w brązowo-czarno-białej kolorystyce. Pierwszych na scenie widzimy dziewczynę o imieniu Abigail i pastora P
Tytuł oryginalny
Godność na stosie
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Lubuska nr 252