Olsztyński Teatr im. Stefana Jaracza przyjął w ostatnim sezonie osobliwą, acz nie nową konwencję formalną, zapoczątkowaną przed rokiem (jeszcze w sezonie 1969/1970) udaną realizacją "Edwarda II" Marlowe'a. Polega ona - w znacznym uproszczeniu i skrócie rzecz biorąc - na tzw. wyjściu do widowni poprzez maksymalne wykorzystanie sceny o pierwsze rzędy przeznaczone w teatrach na ogół dla widzów oraz na obnażeniu wewnętrznych urządzeń technicznych poprzez likwidację okotarowania. W ten sposób publiczność może obejrzeć sobie wyciągi, rampy, urządzenia elektryczne itp. Relatywnie, po dyskusji, mógłbym te innowacje zaakceptować chociażby dlatego, że w Olsztynie do tej pory teatr podobnych rozwiązań nie stosował. Znacznie wyraźniejszym aspektem olsztyńskiej recepty teatralnej aplikowanej widzom jest przyjęty sposób gry aktorskiej. Byłem zawsze i jestem za postępem, ale wyznaję również zasadę, że każda zmiana na lepsze może mieć szanse powodze
Tytuł oryginalny
Dwie premiery
Źródło:
Materiał nadesłany
Warmia i Mazury nr 6