- Aktor na ogół bywa bardziej dyspozycyjny dla zawodu niż rodziny. I z tego wynikają największe dla mnie stresy. Bardziej wykańczają mnie niż te zawodowe - mówi warszawski aktor JERZY ZELNIK.
Rz: Oglądał pan "Dynastię"? Jerzy Zelnik: Co któryś odcinek. Jak przez mgłę pamiętam ten serial o wyższych sferach finansowych. Rozumiem, że nawiązuje pani do "Rezydencji"? Bohaterowie polskiego serialu funkcjonują jednak w innej skali i nie w tym miejscu świata. Nasza opowieść ma wiele poziomów, opowiada o różnych sferach życia - od biznesu przez sprawy rodzinne po stosunki społeczne. Jest w niej wszystko oprócz polityki. Rzadko oglądam seriale, ale mam nadzieję, że ten nasz będę - i to z przyjemnością. Skąd ten optymizm? - Bo dawno nie czytałem tak wciągającego scenariusza. Zaciekawia mnie jako czytelnika. Czekam zachłannie na kolejne odcinki jak fan kryminałów albo romansów niemogący się doczekać dalszego ciągu. W scenariuszu jest mnóstwo zaskakujących wydarzeń. Jego niezwykłość polega na tym, że po raz pierwszy o świecie bogaczy opowiada na poważnie. Nie jak do tej pory - poprzez sensacyjne wątki mafijne albo z przymruż