EN

6.12.1996 Wersja do druku

Chamlet, książę Danii

Jest to "Hamlet", w którym nie ma Ducha, książę Danii nie jest mścicielem, sama Dania nie jest więzieniem, a Klaudiusz to wzór polityka i męża

Reżyser Krzysztof Nazar nie ustaje w pasji odbrązawiania klasyki. Po warszawskim "Weselu" z owłosionym Yetim jako Chochołem i zjawami siedzącymi w bronowickiej izbie pospołu z weselnikami w gdańskim teatrze Wybrzeże dokonał rewizji "Hamleta" Williama Szekspira. To, że inscenizator w zasadzie nie wierzy w duchy, w przypadku "Hamleta" ma daleko większe konsekwencje niż przy "Weselu". Nie tylko takie, że w teatralnym niebie Krzysztofa Nazara zamiast Pana Boga siedzą waltorniści z Liceum Wojskowego i grają piekielną muzykę Zygmunta Koniecznego, od której ciarki po plecach chodzą. Przede wszystkim jego Hamlet zamiast z Duchem ojca rozmawia z samym sobą, głosem raz normalnym, a raz grobowym, sprawiając wrażenie schizofrenika albo brzuchomówcy. Przebiera się także w zbroję ojca i lata po murach, czyli po ruchomych pomostach inżyniera Dobiszewskiego z Mostostalu, strasząc Horacja i żołnierzy. Skoro Duch to mistyfikacja, co z wiadomością, którą w dramacie S

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chamlet, książę Danii

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 284

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

06.12.1996

Realizacje repertuarowe