EN

6.08.2011 Wersja do druku

Tata Anakina

Luke Skywalker miał ojca. Wrednego, ale miał. Bohater nowych "Gwiezdnych wojen", Anakin jest dzieckiem bez ojca. Nie wiadomo, gdzie jest ten, który spłodził Anakina, co robi. Matka Anakina reaguje z rozdrażnieniem: "Nie ma żadnego ojca!". Odnaleźli go dziennikarze. Żyje w willi nad pewnym morzem z inną kobietą. Nagabywany napisał list - pisze Artur Pałyga w felietonie dla e-teatru.

List taty Anakina Skywalkera do Senatu Republiki Czuję wstyd i ból z powodu tego, co się stało. Chciałbym móc zrobić coś dla bliskich ofiar, ale czym można wynagrodzić stratę dziecka? Nic nie można zrobić. Ta bezradność powoduje rozpacz, którą dzielę z wszystkimi rodzinami pomordowanych dzieci z Akademii Jedi. Czuję się upokorzony tym, że sprawcą tej masakry był mój syn. Nie rozumiem, jak do tego doszło. Nikt normalny nie byłby w stanie uczynić czegoś tak podłego. Żadna idea, żadne przekonania nie usprawiedliwią tak potwornej zbrodni! Uważam, że mój syn, Anakin powinien się zabić. Niech przynajmniej raz zachowa się godnie. Zdecydowanie uważam, że ten terrorysta, mój syn powinien nie żyć. Żałuję. Szczerze żałuję, że moja żona nie dokonała aborcji. Apeluję do lekarzy eugeników, aby zintensyfikowali badania pozwalające zabić w zarodku nie tylko niepełnosprawnych, ale i potencjalnych zbrodniarzy. Jestem pewien, że gdyby dobrze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Artur Pałyga

Data:

06.08.2011

Wątki tematyczne