- Typowy dla naszej kultury jest brak ideałów: religijnych i rewolucyjnych - mówi Petr Zelenka, autor "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie", wystawionej w Teatrze Dramatycznym w Warszawie.
Jacek Cieślak: Czy ludzie są skazani na samotność? Petr Zelenka: W mojej sztuce przetrwał tylko związek mężczyzny z manekinem! A pesymizm wywołują własne doświadczenia, po 5 latach każdy mój związek się rozpada. Małżeństwo rodziców, którzy przeżyli ze sobą kilkadziesiąt lat, w dzisiejszych czasach też by się rozpadło. Ludzie trzymali się razem, bo świat był okrutny. Faceci byli słabi, leniwi, niewierni, mało zarabiali, ale kobiety kochały ich. Rodziny były chore, ale żyło się łatwiej. To se ne vrati! Jesteś niewierny - masz skandal. Wolność kosztuje. Pana bohaterowie szukają Boga. Mogą mieć nadzieję? Niektórzy widzą go w pomyślnych dla siebie zbiegach okoliczności, a kiedy los się odwróci, wychodzą na nieszczęśliwych głupców. Inni uznają za dowód bożej miłości spotkanie ukochanej osoby. Ale nie wierzą w istnienie Boga osobowego. Ja też nie umiem znaleźć z nim porozumienia, dlatego uważam się za ateistę. Czy