Ja też, tak jak pan Rymkiewicz przeczytałem wiele publikacji Róży Luksemburg, a także przeczytałem wiele o tej niezwykłej kobiecie, bo pisałem o niej monodram, który miał premierę w Zamościu, mieście, w którym przyszła na świat. Jak łatwo się domyśleć, żaden teatr w Polsce nie był nim zainteresowany - pisze Jan Stępień w liście do Gazety Wyborczej.
Dziwię się znanemu poecie, że przypisał tej wybitnej postaci cechy, których nie miała. Prawdopodobnie niechęć pana Rymkiewicza do socjalizmu przeniosła się na niechęć do Róży Luksemburg W swoim wywiadzie pan Jarosław Rymkiewicz nazywa Różę Luksemburg "komunistycznym potworem". Róża Luksemburg nie była komunistką. Mając 18 lat wstąpiła do kółka konspiracyjnego Socjalno-Rewolucyjnej Partii "Proletariat" w Warszawie i do końca swoich dni została socjalistką. Swoje krótkie życie poświęciła walce o poprawę bytu robotników. Przypłaciła to kilkuletnim więzieniem w Polsce i w Niemczech oraz brutalnym zamordowaniem. Przypisywanie nienawiści Róży Luksemburg jest tak absurdalne, jak przypisywanie na przykład pacyfizmu Hitlerowi. W 1904 roku została skazana za obrazę cesarza Wilhelma II, gdyż oskarżyła go o haniebne traktowanie właśnie narodu polskiego! Zawsze podkreślała, że jest Polką i Żydówką z urodzenia, a Niemką z koniec