EN

3.03.2010 Wersja do druku

Freud by się obraził

Czy godzi się skracać Mistrza, ba dopisywać mu linijki tekstu albo nawet całe sceny. Jasne, kogo to dzisiaj bulwersuje. Problem raczej w tym: jak i co - bo sam Shakespeare pisał i komponował swoje dramaty genialnie (o czym zapewne wie każdy maturzysta, a przynajmniej wiedzieć powinien). Przed premierą autor kaliskiej inscenizacji Marek Kalita mówił, że w "Ja, Hamlet" sam próbuje się rozliczyć ze swoich relacji z ojcem, starając się też odnieść do naszej nie opierzonej, mało dojrzałej demokracji. Hamlet upolityczniony nie powinien nikogo przecież dziwić. Pomysł może niezbyt oryginalny, ale przecież dawał szansę bardziej wnikliwego spojrzenia na pokolenie "wygranych". Szansa była, ale nie została wykorzystana. Pomysł był, tylko zabrakło konsekwencji, jakby reżyser stracił do niego serce po pierwszej scenie zbiorowej. I może nawet lepiej, że tak się stało. Przyjęcie na dworze króla Danii, czyli - jak chciał scenarzysta - bankiet na cześć zwyci

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Freud by się obraził

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowe Fakty Kaliskie

Autor:

Przemysław Klimek

Data:

03.03.2010

Realizacje repertuarowe