"Akropolis" Stanisława Wyspiańskiego jest jednym z najtrudniejszych tekstów w literaturze polskiej naszego stulecia. Od chwili powstania było przedmiotem wielu kontrowersji zarówno w odbiorze czytelniczym, jak i teatralnym. Początkowa furia ataków nań, wyrażająca się w takich określeniach, jak "aberracja, wariacka chorobliwość, mieszanina i zamęt", ustąpiła z jednej strony pokorze wobec wielkości dzieła, a z drugiej bezradności i zagubienia interpretacyjnemu krytyków. Wkrótce krytycy podzielili się na dwie kategorie - tych, którzy uważali, iż analiza intelektualna doprowadzi do wyjaśnienia racjonalnego sensu dzieła, i zwolenników opinii, że z tym utworem "czwartego wieszcza" można obcować tylko poprzez uleganie wzruszeniu, swobodną grę wyobraźni. Jeśliby w ogóle odbiorców "Akropolis" podzielić według takich kryteriów, to niżej podpisana też raczej należy do tych, którym właściwsze jest obcowanie z dziełem przez intuicję i "czucie" niż r
Tytuł oryginalny
Rzecz o odradzaniu się narodu
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybna Opolska nr 88