EN

17.05.1990 Wersja do druku

"Akropolis"

"Akropolis" należy do najrzadziej grywanych dramatów Stanisława Wyspiańskiego. Po wojnie bodaj tylko Kazimierz Dejmek w 1959 oraz Jerzy Grotowski i Józef Szajna w opolskim Teatrze 13 Rzędów w 1962 próbowali tego dokonać. Nie realizował "Akropolis" ani Schiller, ani Swinarski (choć myślał o tym), ani Wajda, a przecież to właśnie utwór na wyobraźnię tych twórców. Może rzeczywiście rację miał Józef Kotarbiński, który odmówił prapremiery samemu Wyspiańskiemu dochodząc do wniosku, że utwór "nie nadaje się na scenę", że jest dziełem wielce niedoskonałym. Od początku z "Akropolis" były kłopoty i mało kto podejmował się rozwiązania sensów tego dzieła. Tym większe uznanie budzi fakt, że podjął się tego młody reżyser Szczepan Szczykno u progu swej kariery, w drugim samodzielnie reżyserowanym przedstawieniu. Jego "Akropolis" jest przede wszystkim poetycką impresją, czymś w rodzaju własnego opowiadania dzieła Wyspiańskiego. O motywie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 78

Autor:

Andrzej Lis

Data:

17.05.1990

Realizacje repertuarowe