Nie żyje pięcioletnia dziewczynka z Domu Dziecka nr 3 w Poznaniu. Przygniótł ją słup, na którym zawieszony był hamak. Do wypadku doszło w sobotę wieczorem w Pobiednej koło Lubania (woj. dolnośląskie).
- Grupa dzieci przebywała na warsztatach teatralnych. Troje z nich huśtało się na hamaku, rozwieszonym między dwoma drewnianymi słupami. Były dość wysokie, wyglądały na solidne, jednak nagle przewróciły się i jeden z nich przygniótł dziewczynkę - opisuje Wojciech Wybraniec z dolnośląskiej policji. Świadkowie próbowali reanimować dziewczynkę, ale bez skutku. Dziecko zmarło w wyniku odniesionych obrażeń. Warsztaty odbywały się w ośrodku Teatru Klinika Lalek. Jego siedziba mieści się w budynku starej stacji kolejowej, który artyści wyremontowali. Dziesięcioosobowa grupa dzieci (najmłodsze miało pięć, najstarsze 18 lat) z dwójką opiekunów przyjechała na warsztaty z poznańskiego Domu Dziecka nr 3. - W zeszłym roku też tu byliśmy. Teraz jest nam bardzo trudno. Wychowawcy byli blisko, ale to są setne sekundy. Nie zdążyli zareagować - tłumaczył w rozmowie z TVP Info dyrektor domu dziecka Artur Nawrot. Dlaczego doszło do wypadku? C