EN

7.07.2011 Wersja do druku

Energia spotkania

- Teatry, uczestniczące w festiwalu, dobieramy ze względu na intensywność, z jaką budują spotkania z publicznością.
Staramy się zapraszać ludzi, który tworzą sztukę z bardzo ważnego dla siebie powodu: intelektualnego, emocjonalnego, życiowego, takich, dla których sztuka jest rodzajem życiowego wyboru. Wtedy mamy pewność, że ich przekaz jest uczciwy, że jest poszukiwaniem "drogi życia" - mówi Marta Mikuła z Teatru Kana, współorganizatorka Festiwalu "Spoiwa Kultury"

Spoiwa Kultury zaczyna się dziś, ale trzeba go zacząć od Zygmunta. - Zgadza się. Początki... Podczas tegorocznej edycji festiwalu Zygmunt Duczyński będzie cały czas obecny. Już tylko symbolicznie. - Pewnie mało kto zauważył, że bezimienna do niedawna ulica, która schodzi od Teatru Kana do Odry, nosi nazwę Zygmunta Duczyńskiego. Od długiego czasu myśleliśmy o tym, żeby obecność Zygmunta jakoś zaznaczyć, a nadanie nazwy tej ulicy nie wiązało się z żadnymi właściwie kosztami i komplikacjami. Złożyliśmy wniosek, była uchwała Rady Miasta i ulica ma nazwę. Z tym wszystkim trudno nam się jeszcze oswoić, bo trudno widzieć tabliczkę, a nie Zygmunta. Przy tej ulicy nikt nie mieszka. - Być może to jest dopiero przestrzeń do zagospodarowania, a być może duchy teatralne, które krążą wokół tego miejsca, mają tu swoje siedlisko. Przy ulicy jest trawnik, na którym nasz festiwal wielokrotnie się rozpoczynał. Teraz też tak będzie. Uli

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Energia spotkania

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 130

Autor:

Rozmawiał Bogdan Twardochleb

Data:

07.07.2011

Festiwale