- Student w szkole teatralnej, to był student poważany, a absolwenci dostawali od razu etaty w teatrach. W tej chwili rynek się zmienił. W tym zawodzie potrzebna jest umiejętność transformacji, bycia na scenie, rozmowy z widzem, kreowania rzeczywistości. I tego nie zrobi żaden amator. Tego się naprawdę trzeba nauczyć - mówi warszawski aktor, JACEK BORKOWSKI.
Jacek Borkowski o sobie i swoim przedstawieniu. Gra Pan w spektaklu "Seks grupowy czyli psychoterapia" [na zdjęciu]. Kiedy Pan zdobył pierwsze wiadomości na temat seksu? - To mnie Pani zagięła, bo to było dosyć dawno (śmiech). A spektakl tak naprawdę nie mówi tylko o seksie. Chodzi o to, żebyśmy my, jako społeczeństwo, traktowali siebie z większym szacunkiem i nie byli w stosunku do siebie wrodzy. Żebyśmy - cytując słowa spektaklu - się kochali. Żebyśmy byli dla siebie sympatyczni i dobrzy. I to jest przesłanie tego spektaklu. A ten seks jedynie jest pretekstem, który ma pomóc uzmysłowić sobie, że tak naprawdę to miłość jest najważniejsza. A seks jest jednym z elementów życia, który towarzyszy nam na co dzień... Seksualność to nie jest tylko sam seks. To również traktowanie kobiet przez mężczyzn. I odwrotnie. W spektaklu jest interakcja z widzem. Jak się Panu gra z publicznością? - Gra się tak, jak pozwala publiczność. Ale to nie