Wie pan, ja w pewnym sensie skończyłam z wachlarzami. Nadal pozostało zainteresowanie, ale zbieractwo się skończyło - mówi MARTA STEBNICKA. Jej opowieść o wachlarzach to frapująca wędrówka w czasie i przestrzeni. Opowieść o pasji, opowieść o życiu.
Marta Stebnicka. Wybitna aktorka i reżyserka. Podczas wojny grała w teatrze podziemnym u Tadeusza Kantora. Potem w krakowskim Teatrze Słowackiego i Starym Teatrze. Wychowała kilka pokoleń śpiewających aktorów. Jej dyplomy aktorskie zjeździły z sukcesem niemal całą Europę. Swoją kolekcję wachlarzy przekazała Szkole Teatralnej. Wie pan, ja w pewnym sensie skończyłam z wachlarzami. Nadal pozostało zainteresowanie, ale zbieractwo się skończyło. Napisałam książkę, wachlarze oddałam krakowskiej Szkole Teatralnej, tam jest ich miejsce, a teraz zajmuję się już innymi sprawami - mówi na wstępie Marta Stebnicka. Jej opowieść o wachlarzach to frapująca wędrówka w czasie i przestrzeni. Opowieść o pasji, opowieść o życiu. - Zbierałam różne przedmioty: wachlarze, dzwonki, stare książki, nuty, niepotrzebne bibeloty, dokumenty... Ciekawość i zachwyt nad urodą tych drobiazgów zatrzymywały je, a potem wrzucałam je do szarlatańskiej szuflady rze