EN

21.06.2011 Wersja do druku

Zawód wysokiego ryzyka

Posada dyrektora publicznego, zespołowego teatru to zawsze był zawód wysokiego ryzyka. Lawirowanie między, często sprzecznymi, oczekiwaniami władz, aktorów, pracowników technicznych, między sztuką a rynkiem, publicznością a krytykami, sławą lokalną a ogólnokrajową - wymaga inteligencji, wizji i żelaznych nerwów - pisze Aneta Kyzioł w Polityce.

Wyliczając od końca. Samobójcza śmierć Edwarda Żentary, od trzech lat dyrektora Teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie, poprzedzona trwającą miesiące i toczoną na wpisy w Internecie, listy i konferencje prasowe wojną części zespołu aktorskiego z dyrektorem. Czarna seria Teatru Narodowego. Jeszcze nie opadł pył po bitwie stoczonej z udziałem mediów przez dyrektora Jana Englerta i aktorkę Grażynę Szapołowską, a Narodowy ponownie trafił na łamy tabloidów, tym razem za sprawą awantury, która wybuchła między grupą aktorów a reżyserką Mają Kleczewską podczas prac nad "Oresteją". "Mnie z teatru wyrzuciła garderoba" - tłumaczyła w marcu powody swojego odejścia z warszawskiego Teatru Ateneum jego dyrektor artystyczna Izabella Cywińska, szczegółowo opisując rozwój konfliktu z aktorami. W toku jest sprawa odwołania Janusza Wiśniewskiego z fotela dyrektora Teatru Nowego w Poznaniu. Tym razem do konfliktu z aktorami, którzy podobno mieli ju�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sceny spoza sceny

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 26/21.06

Autor:

Aneta Kyzioł

Data:

21.06.2011