EN

4.05.1977 Wersja do druku

Kordian z dystansu

Przed dwudziestu jeden laty, kiedy w Teatrze Współczesnym został wy­stawiony "Kordian" Słowackiego w reżyserii Erwina Axera przy współ­pracy Jerzego Kreczmara, w sceno­grafii Władysława Daszewskiego był to przede wszystkim ewenement re­pertuarowy. Akcent na to, że się za­grało w Warszawie "Kordiana" wyda­wał się nawet mocniejszy od tego, jak się go wystawia, choć piękna realizacja zasłużyła sobie na repre­zentowanie tym widowiskiem Polski już w czerwcu 1956 r. w Paryżu w ramach Teatru Narodów. Od tego czasu jednak wystawiano tę sztukę w Polsce wielokrotnie, w tym paro­krotnie w Warszawie i to w różnych koncepcjach. Jest pozycją żelazno-repertuarową. Z tego wynika, że z kolei większe zainteresowanie bu­dzi - jak się ją zagra? Przyszło więc uwzględnić tę różnicę Erwinowi Axerowi, gdy ponownie wyreżyserował Kordiana, tym razem w scenografii Ewy Starowieyskiej i z inną muzyką (teraz J. Satanowskie­go, podczas gdy w kwietniu 1956 r.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kordian z dystansu

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Polski nr 100

Autor:

Jerzy Zagórski

Data:

04.05.1977

Realizacje repertuarowe