"Złota Kaczka" w reż. Andrzeja Ozgi w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wlkp. Pisze Aleksandra Szymańska w Gazecie Lubuskiej.
- Najfajniejszy był ten mag na początku i kaczka - ocenia nowy spektakl w Teatrze Osterwy Kuba z czwartego rzędu. Dominik chwali aktorów za śpiewanie. - Takimi podniesionymi głosami - tłumaczy jak fachowiec. W kinie jest "Kung Fu Panda" i to w 3D. W telewizji na Mini Mini albo Disney Channel bez przerwy dają coś fajnego. Przed komputerem to już cały dzień i noc można by siedzieć, a tu w teatrze jakiś facet w pelerynie udaje, że umie czarować. Macha ręką i drewniana laska unosi się w powietrzu. - Eeeee, na sznurku jest - Michał z szóstego rzędu w lot łapie, co jest grane. Ale zaraz, zaraz, jakimś cudem facet wyczarowuje złote monety z chustki i żongluje iskierkami... Czary nie czary, dzieciaki kupione. Po takim wstępie z otwartymi buziami śledzą, co dzieje się na scenie. A tam raz jest warszawski rynek pełen rozśpiewanych ludzi. Piosenka od razu wpada w ucho. To znowu zjawia się Pietrek, główny bohater - od razu wpada w oko. Bywa śmiesznie - kiedy